LEKTURA SZKOLNA? NO JAK NIE ZACHWYCA, SKORO ZACHWYCA????

Projekt wyjazdu na jednodniową wycieczkę do Gniezna w czwartek, 20 kwietnia, my, uczniowie 1A, 3A i 3C oraz chętni z 4D powitaliśmy z mieszanymi uczuciami.

O ile wyjście do teatru przyjęliśmy bez specjalnego sprzeciwu, ale o bogowie, lektura szkolna?! O tyle zwiedzanie Katedry Gnieźnieńskiej wydawało się już stratą czasu.

Jakże bardzo się myliliśmy!

Adaptacja powieści Witolda Gombrowicza FERDYDURKE przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Było twórczo, odważnie i arcyciekawie. Już pierwsza scena wprawiła nas w osłupienie, później z minuty
na minutę było coraz lepiej!

Gombrowicz przetykany Marcinem Świetlickim, scena pojedynku na miny choreograficznie przypominająca „dance battle”, a zwłaszcza lekcja języka polskiego wywoływała salwy szczerego śmiechu, znakomita choreografia, popisy aktorskie najwyższej klasy. To nie były role w teatrze, to były mistrzowskie etiudy znakomicie skomponowane, tworzące jedną spójną całość.

Scenografia – arcydzieło. Oszczędna, ale jakże wymowna. Muzyka eklektyczna: od klasyki po disco, ale dzięki temu zbliżająca nam problemy, które znamy, z którymi borykamy się, wszakże i my przeżywamy naszą niedojrzałość, próbując wyzwolić się z gęby szkolnej, rodzinnej, medialnej…

Wprost z teatru wpadliśmy w objęcia ambitnych przewodników, którzy przybliżyli nam tajemnice Katedry Gnieźnieńskiej. No i proszę, kolejna niespodzianka. Mistrz bajki oświeceniowej pochowany w podziemiach tego zabytku sztuki sakralnej.

Wracaliśmy zdumieni, bo kształt został zrobiony nam, w dodatku aktem przemocy- gwałtu przez uszy, któremu poddaliśmy się potulnie, w dodatku z wdzięcznością. Jedno wiemy na pewno. Powieść przeczytamy zaraz po powrocie!

No i jak nie zachwyca skoro zachwyca????

                                                                                                 Milena i Mikołaj z IV D P.S. Bardzo dziękujemy organizatorce Pani Plucner oraz naszym opiekunom: Pani Głowackiej, Pani Perz, Pani Kiziorek i Panu Stawowemu. Dyskretni, ale czujni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *